Fushimi Inari Taisha jest najsłynniejszą świątynią shintoistyczną w Kioto. Tunele utworzone z tysięcy czerwonych bram torii (Senbon Torii) są jednym z najważniejszych symboli miasta. Marzyłam, żeby zobaczyć to miejsce. Rzeczywistość przerosła moje najśmielsze oczekiwania.
Fushimi Inarii Taisha położona jest z dala od centrum na zboczach góry Inari. Kompleks świątynny jest niezwykle rozległy, w jego skład wchodzi wiele małych świątyń, połączonych tunelami bram torii. Cały szlak ma długość 4 km, a jego pokonanie powinno zająć nie więcej niż 2 godziny. Oczywiście pod warunkiem, że nie robi się zdjęć.
Shintoizm jest typową religią narodową. Narodził się w Japonii ok. 300 lat p.n.e., obecnie wyznawany jest przez prawie połowę Japończyków. Charakteryzuje się wiarą w bóstwa (kami), które razem z ludźmi zamieszkują ziemię. Kami kryją się w otaczającej nas naturze (słońce, księżyc, morza, wodospady, szczyty górskie, kamienie), zjawiskach takich jak deszcz, śnieg czy wiatr, roślinach (drzewa), zwierzętach (lis, niedźwiedź), czy w konkretnych postaciach (najczęściej osób zmarłych). Kami posiadają dwa oblicza: porywcze i łagodne. Mogą być dla ludzi zarówno wrogie, jak i przychylne.
Jednym z najpopularniejszych japońskich kami jest Inari. To bóstwo ryżu, płodności, rolnictwa, a także przemysłu i powodzenia. Przedstawiane jest jako istota męska, żeńska, a czasami również androgyniczna. Chramy oraz kapliczki Inari, wyróżniające się posągami lisów, należą do najczęściej spotykanych w Japonii.
W mitologii japońskiej lisy (kitsune) uznawane są za istoty rozumne, posiadające magiczne zdolności. Przede wszystkim, potrafią przyjmować ludzką postać. Kitsune dzielą się na dwa rodzaje: zenko czyli dobre lisy oraz yako czyli lisy dzikie. Dzikie lisy (yako) zgodnie z wierzeniami głównie opętywały ludzi, sprowadzały choroby oraz szaleństwo. Natomiast dobre lisy (zenko) uważano za wykonawców woli bóstw, czasami nawet czczono je na równi z kami. W grupie dobrych lisów wyróżniamy m.in. białe lisy (byakko) silnie związane ze światem duchowym, przyjazne ludziom i sprowadzające na nich szczęście. Białe lisy są posłańcami bóstwa Inari i czczone są razem z nim.
Wejście do świątyni Fushimi Inari oznaczone jest przez czerwoną bramę torii oraz posągi lisów. Przed świątynią znajduje się temizuya czyli naczynie na wodę służące po rytualnej ablucji. Po przekroczeniu głównej bramy natkniemy się na gohei - drewniane podstawki, na które zawieszony jest, złożony w charakterystyczny zyg-zak, papier - to znak obecności bóstw.
Kiedy miniemy Pawilon Główny (Honen) i popatrzymy w prawo, ujrzymy tę oto bramę. Prowadzi ona prosto do słynnych tuneli Senbon Torii.
Senbon Torii czyli Tysiąc Bram Torii robi ogromne wrażenie. Wbrew pozorom, te tunele są bardzo zatłoczone. Zrobienie choćby takiego zdjęcia wymaga dużej cierpliwości. Ale jak to stwierdził pewien Australijczyk, którego poznałam w Fushimi Inari, zawsze można pomóc sobie Photoshopem ;) Każda z bram torii została ufundowana przez konkretną osobę, rodzinę lub firmę. Na odwrocie takiej bramy, po prawej stronie umieszczone jest nazwisko darczyńcy, natomiast po lewej - data wzniesienia bramy.
Po przejściu przez czerwony tunel dotrzemy do kolejnej świątyni. Zastaniemy w niej m.in. ciekawe ema w kształcie głowy lisa. Ema to drewniane tabliczki wotywne, na których wierni wypisują swe prośby i życzenia. Praktycznie każdy chram ma własne, unikalne tabliczki. Zazwyczaj mają one związek z historią chramu oraz z intencją, z jaką są składane. Na tabliczce można wpisać swoją prośbę lub udekorować ją w dowolny sposób. Popularne są wizerunki postaci z japońskich komiksów. Ema można kupić w każdej świątyni, ich średni koszt to 500 yenów.
Dla większości turystów wizyta w Fushimi Inari kończy się przejściem przez Senbon Torii. Na pokonanie całego, 4-kilometrowego szlaku decydują się tak naprawdę nieliczni.
Fushimi Inari jest czynna całą dobę, wstęp jest bezpłatny. Zwiedzanie świątyni najlepiej zacząć wcześnie rano. Ja dotarłam tam dopiero koło 08:00. Przez całą noc padał deszcz, jednak w czasie mojej wizyty, przez chmury nieśmiało zaczęło przebijać się słońce. Pogoda podkreślała mistycyzm tego miejsca.
W Fushimi Inari znajduje się ponad 10 tys. bram torii. Brama torii jest charakterystycznym elementem architektury japońskiej. Tego typu budowli nie znajdziemy w żadnym innym kraju. Konstrukcja torii jest prosta - bramę tworzą dwa słupy złączone u góry dwiema poprzecznymi belkami. Bramy w Fushimi Inari są cynobrowo - czarne. Cynober jest odcieniem koloru czerwonego, nieznacznie wpadającego pomarańcz - zwany jest również chińską czerwienią.
Nie wszystkie bramy na terenie kompleksu świątynnego tworzą tunele. Znajdziemy tu również wiele pojedynczych obiektów tego typu.
Na każdym kroku spotykamy posągi lisów. Prawie wszystkie lisy ubrane są w śliniaczki wotywne zwane yodarekake. Te śliniaczki to dary od wyznawców, którzy chcą odwdzięczyć się bóstwom za spełnione prośby.
Na terenie kompleksu Fushimi Inari można znaleźć wiele kamiennych ołtarzy zwanych otsuka, symbolizujących żeńską postać Inari. Ołtarze te zostały postawione przez wiernych. Wszystkie poświęcone są Inari, jednak na każdym z nich wypisane jest indywidualne imię dla bóstwa. Wzniesienie takiego ołtarza jest bardzo kosztowne. Na zboczach góry Inari znajduje się ok. 10 tys tego typu obiektów. Obecnie nie wolno wznosić nowych otsuka. Można jedynie zaopiekować się jednym z istniejących ołtarzy, którym nikt się nie zajmuje.
Shintoizm dla nas jest jedną z najmniej zrozumiałych religii świata. Najbardziej zadziwiający jest brak teologii i kodeksu etycznego. Zgodnie z wierzeniami shintoiści żyją "w głębokim przekonaniu o wewnętrznej czystości serca" i tak po prostu wiedzą, co jest dobre, a co złe. Na pewno dla Japończyków ważnym drogowskazem jest Bushido, czyli słynny kodeks samurajów. Zawiera on jednak zdecydowanie więcej elementów konfucjanizmu i buddyzmu, niż shintoizmu. Tak czy inaczej, wydaje mi się, że z etyką mieszkańców Kraju Wschodzącego Słońca, jest o wiele lepiej niż z naszą. Podziwiam ich pokorę, skromność, pracowitość, powściągliwość, uczciwość, uprzejmość i szacunek do innych. Możemy się naprawdę wiele od nich nauczyć.
W jednej ze świątyń wchodzących w skład kompleksu Fushimi Inari miałam okazję uczestniczyć w rytuale ognia zwanym Goma. W dużym uproszczeniu, polega on na tym, że na podłużnych, drewnianych deseczkach, zwanych soegomagi, wierni zapisują swe prośby i życzenia.
Następnego dnia deseczki te spalane są przez kapłanów shinto (kannushi) podczas specjalnej ceremonii. Po spaleniu soegomagi, prośby trafiają do bóstwa.
Nie myślcie sobie przypadkiem, że jestem taka mądra. Oprócz kapłanów, byłam jedyną osobą, obecną w świątyni podczas tej ceremonii i tak naprawdę nie miałam pojęcia, co jest grane. Po pewnym czasie, dołączyła do mnie starsza Japonka. Kobieta bez skrępowania wyciągnęła telefon i zaczęła robić zdjęcia. Gdyby nie ona, raczej nie odważyłabym się fotografować.
Teraz, jak trochę poczytałam, to już wiem, że ten kannuchi ubrany jest w białe szaty ikan, jego nakrycie głowy to mniej formalne eboshi, na nogach ma najpewniej asagutsu czyli czarne chodaki, wykonane z drewna paulowni i pokryte laką, natomiast ta wąska drewniana deseczka, którą trzyma jego kolega z poprzedniego zdjęcia i z której on sam wcześniej korzystał, to shaku. Wspominałam już, że shintoizm jest skomplikowany ? ;)
Te figurki białych lisów kupuje się przed wejściem do świątyni i stawia przy ołtarzu w konkretnej intencji.
W każdej świątyni shinto znajdziemy omikuji (zdjęcie po prawej stronie). To "przepowiednie losu" zapisane na paskach papieru. Po uiszczeniu drobnej opłaty, zazwyczaj w granicach 100 yenów, losuje się z pudełka swoją karteczkę. Jeśli przepowiednia nie jest pomyślna, przywiązuje się los do sosny lub do drabinki z metalowych prętów, znajdującej się na terenie świątyni. Nie wolno zabierać pechowych losów do domu.
Tabliczki wotywne ema, których zdjęcia umieściłam na początku galerii miały kształt głowy lisa. Typowe ema mają zazwyczaj kształt pięciokąta i wyglądają tak.
Na koniec pokażę Wam jeszcze jedną, ciekawą świątynię. Jej strażnikami są żaby (Kaeru-koma). Słowo kaeru w języku japońskim ma dwa znaczenia. Oznacza żabę i powrót (chodzi tu głównie o powrót do domu). Przez wyznawców shintoizmu żaby uznawane są za symbol powracającego szczęścia. Do nich kierują swe prośby osoby, które stracą pracę, pieniądze lub ukochanego. Zgodnie z wierzeniami, żaby pozwalają odzyskać pomyślność.
Mała figurka kaeru to doskonały prezent dla podróżnika - pomaga szczęśliwie wracać do domu.
Zwiedzanie kompleksu świątynnego Fushimi Inari to tak naprawę niekończące się odkrycie. To jedno z najbardziej fascynujących miejsc, jakie dotąd odwiedziłam. W czasie wizyty w Japonii, nie wolno go pominąć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz