piątek, 29 grudnia 2017

Jeepem po Wadi Rum


Urzekająca przestrzeń, zachwycające formacje skalne, zmieniające barwy w zależności od kąta padania promieni słonecznych, wydmy, kaniony, ślady Nabatejczyków i magia zachodu słońca. To tylko kilka powodów, dla których warto odwiedzić najpiękniejszą pustynną dolinę świata.

czwartek, 30 listopada 2017

Panglao - walki kogutów


Walki kogutów stanowią integralną część filipińskiej kultury. Organizowane nieprzerwanie od stuleci, pozostają niezmiennie ulubionym sportem Filipińczyków. Walki są legalne, toczy się je na śmierć i życie, są krwawe i bardzo brutalne. To nie tylko okrutny sport, ale również forma hazardu. Dla wielu Filipińczyków, jedyna realna możliwość szybkiego wzbogacenia się i poprawy bytu licznej rodziny. Ze zwycięstwem wiąże się wielki prestiż, zdobycie poważania i podziwu wśród przyjaciół, sąsiadów oraz innych hodowców.

poniedziałek, 30 października 2017

Addo Elephant National Park


Dziesiątki lat temu obszar obecnej Wschodniej Prowincji Przylądkowej zamieszkiwały dziesiątki słoni. Słonie przylądkowe, znacznie mniejsze od kuzynów, z Afryki Środkowej, żyły sobie spokojnie, dopóki nie pojawił się człowiek. Pod koniec XIX w. afrykanerscy farmerzy odkryli, że ziemie zamieszkiwane przez słonie idealnie nadają się do uprawy kukurydzy. Zaczęły powstawać pierwsze plantacje. Ziemia obfitowała w plony. Nowe farmy wyrastały jak grzyby po deszczu. Wszystko byłoby pięknie, gdyby nie słonie. Zwierzęta systematycznie niszczyły uprawy, ponadto zagrażały ludziom. Po kilku śmiertelnych wypadkach, postanowiono raz na zawsze uporać się z problemem. Zdaniem lokalnych farmerów, jedynym "rozsądnym" rozwiązaniem, było zabicie wszystkich słoni. Stosowano różne metody: zatruwano wodę, zastawiano pułapki, zapraszano łowców kości słoniowej, wynajmowano zawodowych myśliwych. Do niechlubnej historii Wschodniej Prowincji Przylądkowej przeszedł major Pretorius - myśliwy, który w pojedynkę uśmiercił 120 słoni. 

sobota, 30 września 2017

Popołudnie w Stone Town


Stone Town, czyli Kamienne Miasto, to starówka stolicy Zanzibaru. Od 2000 roku znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. W tym niezwykłym miejscu kultura afrykańska miesza się z arabską, indyjską i europejską. Byłam pewna, że pokocham to miejsce od pierwszego wejrzenia.

czwartek, 31 sierpnia 2017

Berlin - East Side Gallery


Na najdłuższym zachowanym odcinku dawnego Muru Berlińskiego można podziwiać ponad 100 unikalnych murali. East Side Gallery to największa w Europie galeria na świeżym powietrzu. Prace powstały po wschodniej stronie Muru tuż po upadku NRD, ich autorami są artyści z różnych zakątków świata. Najsłynniejszym dziełem jest "Brotherly Kiss" Dimitrija Vrubla, czyli braterski pocałunek komunistycznych przywódców Leonida Breżniewa i Ericha Honeckera. Mój ulubiony mural to "Test the Best", trabant przebijający mur, którego autorką jest Brigit Kinder. Liczącą ponad 1300 metrów długości East Side Gallery uznano za zabytek i objęto ochroną już w 1991 roku. Pięć lat później rozpoczęto pierwsze prace konserwacyjne. A w 2009 roku, w dwudziestą rocznicę obalenia Muru Berlińskiego, odmalowano większość murali. 

poniedziałek, 31 lipca 2017

Capri w cztery godziny


Ten pomysł od początku wydawał mi się szalony. Do Włoch poleciałyśmy na dwa dni. W planach był Neapol, Herkulanum, Sorrento, Amalfi, Praiano i Positano. Capri w ogóle nie brałyśmy pod uwagę. Przecież wiadomo, że to najdroższe, najbardziej zadeptane, przereklamowane i kiczowate miejsce we Włoszech. Nie wiem, co mnie podkusiło, ale wieczorem oznajmiłam Izie, że nazajutrz wstaję przed wschodem słońca i pierwszym promem płynę na Capri. Muszę zobaczyć tę wyspę i przekonać się, jak tam jest naprawdę.

piątek, 30 czerwca 2017

Z wizytą w Krainie Leniwców - Park Narodowy Cahuita


Kostaryka od zawsze kojarzyła mi się z leniwcami. Te powolne, przeurocze i z pozoru niezdarne zwierzęta niezwykle mnie intrygowały. Bardzo chciałam zobaczyć leniwce w naturalnym środowisku, a Park Narodowy Cahuita wydawał się do tego idealnym miejscem. 

środa, 31 maja 2017

Kotor - perła Czarnogóry


Od dziecka panicznie bałam się węży. Niestety, im więcej podróżowałam, tym częściej je spotykałam. Mój strach przed wężami zazwyczaj budził zdziwienie. Klasyczna reakcja, niezależnie od szerokości geograficznej, była taka: "Nie ma się czego obawiać. Przecież każdy wąż boi się Ciebie o wiele bardziej, niż Ty jego". Z czasem te słowa zaczęłam powtarzać jak mantrę i chyba wreszcie udało mi się ten strach opanować. Zastanawiacie się, co węże mają wspólnego z Kotorem ?

środa, 26 kwietnia 2017

Trekking do lodowca Nevado de Santa Isabel (4 693 m n.p.m.)


Park Narodowy Los Nevados położony jest w Andach Kolumbijskich w paśmie Cordillera Central, jego powierzchnia wynosi  583 km². W Parku możemy podziwiać wszystkie piętra roślinności występujące w Andach - las deszczowy, paramo, super paramo i lodowce. Najwyższym szczytem jest Wulkan Nevado del Ruiz o wysokości 5321 m n.p.m. Jego krater, ze względu na wzmożoną aktywność sejsmiczną, od ponad 2 lat jest niedostępny dla turystów. Obecnie możliwe jest jedynie podejście do lodowca Wulkanu położonego na wysokości 5 125 m n.p.m. Nasz wstępny plan przewidywał właśnie odwiedziny tego lodowca. Niestety się nie udało. W czasie naszej wizyty Nevado del Ruiz był tak niespokojny, że agencja, w której mieliśmy wstępną rezerwację, w obawie o bezpieczeństwo, całkowicie zrezygnowała z organizacji wycieczek do Wulkanu. Spośród wielu innych opcji wybraliśmy całodniowy trekking do lodowca nieaktywnego Wulkanu Nevado de Santa Isabel (4693 m n.p.m.).

piątek, 31 marca 2017

Na Bocas jest super !!!


Ostatnie trzy dni naszej szalonej, ponad 3-tygodniowej wyprawy, do Ameryki Środkowej spędziliśmy na Bocas del Toro. W planach mieliśmy San Blas, ale pobyt w Kostaryce trochę się przedłużył i na San Blas zabrakło czasu. Jeśli chodzi o Bocas del Toro, miałam mieszane uczucia. Słyszałam o tym miejscu tak wiele negatywnych opinii, że raczej rewelacji się nie spodziewałam. Naciągacze, którzy dopadli nas w porcie w Almirante, tylko utwierdzili mnie w przekonaniu, że fajnie tam nie będzie.

wtorek, 28 lutego 2017

W mglistym lesie Monteverde



W autobusie jadącym z San Jose do Monteverde siedziałam jak na szpilkach. Jak na złość, całą drogę towarzyszyło nam bezchmurne niebo. O mglistym lesie Monteverde marzyłam od wielu lat i nawet nie dopuszczałam myśli, że kiedy już tam dotrę, zamiast spacerować w chmurach, będę podziwiać piękne słońce.

wtorek, 31 stycznia 2017

Cerro Negro - Volcano Boarding


Volcano Boarding, czyli zjazd na desce z aktywnego wulkanu, przyciąga do Nikaragui dziesiątki turystów. Wulkan Cerro Negro, położony w pobliżu Leon, to jedno z dwóch miejsc na świecie, gdzie można uprawiać ten niezwykły sport.