czwartek, 30 listopada 2017

Panglao - walki kogutów


Walki kogutów stanowią integralną część filipińskiej kultury. Organizowane nieprzerwanie od stuleci, pozostają niezmiennie ulubionym sportem Filipińczyków. Walki są legalne, toczy się je na śmierć i życie, są krwawe i bardzo brutalne. To nie tylko okrutny sport, ale również forma hazardu. Dla wielu Filipińczyków, jedyna realna możliwość szybkiego wzbogacenia się i poprawy bytu licznej rodziny. Ze zwycięstwem wiąże się wielki prestiż, zdobycie poważania i podziwu wśród przyjaciół, sąsiadów oraz innych hodowców.

Na arenie w Panglao walki odbywają się w każdą niedzielę. Rozpoczynają się około godz. 14:00 i trwają często do późnego wieczora. Wydarzenie to wzbudza wiele emocji i przyciąga tłumy. Są tutaj hodowcy, sędziowie, przyprawiacze stalowych ostróg i zwykli kibice. W walkach udział biorą wyłącznie mężczyźni. Kobiety jedynie pomagają przy sprzedaży biletów, napojów oraz drobnych przekąsek. 

Filipińczycy kochają koguty. Obchodzą się z nimi bardzo czule. Stracie ukochanego ptaka zazwyczaj towarzyszy wielki smutek. Koguty traktowane są niemal jak członkowie najbliższej rodziny. Przez pierwsze 1,5 roku życia starannie przygotowuje się je do walk. Są specjalnie karmione, kąpane, czesane, wyprowadzane na spacery. Ćwiczą równowagę, uczestniczą w sparingach. Wszystko po to, by pewnego dnia stanąć na arenie i przynieść chlubę swojemu właścicielowi.

Środki dopingujące dla kogutów, nie zdobyły tutaj tak wielkiej popularności jak w krajach Ameryki Łacińskiej. Filipińscy hodowcy pozostają raczej zwolennikami tradycyjnych metod treningowych. Przed walką, koguty poddawane są kilku zabiegom. Przycięcie piór na udach powoduje, że ptak jest zwinniejszy. Krótsze pióra umożliwiają również lepszą ocenę obrażeń i natychmiastowe opatrzenie ran. Skrócenie grzebienia, poszerza pole widzenia koguta. Naostrzenie dzioba i przytwierdzenie do łapy małego stalowego ostrza, pozwala na zadawanie silniejszych ciosów, a tym samym na szybsze rozstrzygnięcie walki i skrócenie cierpienia ptaka. 

Metalowe ostrza przymocowywane są za pomocą plastrów i obwiązywane kolorowymi wstążkami. W przypadku, gdy ptaki są do siebie łudząco podobne, kolor wstążki ułatwia rozpoznanie zwycięzcy. Przeciwnicy dobierani są pod względem wielkości i wagi. Do walki stanąć mogą wyłącznie koguty o zbliżonych gabarytach. Pomiędzy właścicielami dwóch kogutów zostaje zawarty główny zakład - każdy z nich obstawia zwycięstwo swojego ptaka. Następuje prezentacja przeciwników - teraz kibice mają okazję wytypować swojego faworyta. Pojedynek trwa około minuty i zawsze kończy się zwycięstwem. Jeśli w czasie walki śmierć poniosą oba koguty, przegrywa ten, który zginął pierwszy. Odciętą łapę pokonanego ptaka zwraca się właścicielowi, natomiast jego ciało zostaje oskubane z piór i trafia do garnka.

Stoję z boku areny, obserwuję koguty i ich właścicieli. Kątem oka zerkam na toczącą się walkę. Myślę o hiszpańskiej korridzie, gdzie całkowicie osłabiony byk, staje naprzeciw pewnego zwycięstwa matadora, o ubojniach drobiu, o mieszkańcach Manili żyjących w przerażającym ubóstwie... Smutne to wszystko. Bardzo smutne. Z zamyślenia wyrywa mnie pytanie Benedicta, naszego filipińskiego kolegi „So, do you like the cockfights ?” Odpowiadam krótko „No, I don’t” i zmieniam temat rozmowy. Nie mam zamiaru wdawać się w dłuższą dyskusję. Moje słowa mogą go tylko urazić, a mój sprzeciw wobec walk będzie dla niego równie niezrozumiały, jak dla mnie ten sport.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz